Parę słów o podróżowaniu

Różne są taktyki poprzedzające podróże i zwiedzanie nowych zakątków. Jedni wolą wypuścić się na głęboką wodę, dać się ponieść instynktom, zapachom, dźwiękom… odkrywać miejsca gubiąc się i kierując się instynktem, tak zdobywać je samemu. Być może po trochu, nieśpiesznie, być może na raz, przygodą. 

Drudzy/Inni lubią wcześniej poszperać, poczytać, pozgłębiać zanim pozwolą sobie na spontaniczność. Pozwalają sobie na to dopiero po jakimś czasie, a może nawet po drugim czy trzecim pobycie...

Choć pierwszy sposób jest bardzo kuszący i doprawdy wyjątkowy, to ja chyba należę do tych "Innych", tych drugich, mniej niezależnych.

Bywały jednak takie podróże, że nie przeszperałam przewodników. Często pomysł na podróż był improwizowany, brakło czasu na zorganizowanie zwiedzania. W ten sposób bez podstawowej wiedzy ruszało się w nowe miejsca…  Nie łatwo jednak zrozumieć choćby trochę miasto, mieszkańców, historię przez takie podróże, jeśli podróż trwa parę dni. To trochę tak, jak gdyby poskładać wieloelementowe puzzle, ale puzzle odwrócone na szarą stronę, nie od strony obrazka. Ciężko złożyć całość, nawet fragment, gdyby nie liczyć ramy... Na pewno przyjemnie było spędzić ten czas snując się i dając się zaskoczyć... Ale trochę po omacku... I to niejako tak jakby spełniało się następujące przysłowie weneckie:

Polski: Podróżowanie rozwija (rozbudza), lecz kto wyrusza głupi, wraca głupi. 
Veneto: Viagiar descanta ma se ti parti mona te torni mona. 
Italiano: Viaggiare rende svegli ma chi parte stupido torna stupido.


Stąd zrodził się pomysł na Miasta w pigułce. 

Miasta w pigułce będzie to seria postów, dla tych którzy chcieliby uzyskać taką mini-ściągę podróżnika, ściągę ukulturalnioną, nie tylko zawierającą ceny i spis miejsc. :) 

Jednak mam nadzieję, że te wpisy trafią też do tych, którzy chcieliby na chwilę pamięcią i wyobraźnią wrócić do własnych chwil przeżytych w tych miejscach.