Białe złoto Trapani - o salinach i soli morskiej

 

Saliny to jedno z najbardziej interesujących miejsc w okolicy Trapani. Bajecznie piękne i być może najbardziej romantyczne na całej Sycylii.

 Niebo, chmury i gra świateł odbija się w lustrach solnych basenów sprawiając doprawdy niesamowite wrażenie.
 Szczególnie zachody słońca obijają się z zwierciadłach sali tak, iż wprost zapierają dech w piersiach. 

A gdzieś tam dopełniają krajobrazu w oddali majaczące wiatraki i liczne białe góry usypane z migoczących w świetle słońca kryształów soli... Charakterystyczny, ostry zapach soli wypełnia płuca sprawiając, iż oddech nigdy nie były tak lekki i tak łatwy... 

Saliny to jedyne takie miejsce, które, choć stworzone przez człowieka, stały sie tak charakterystycznym, nieodłącznym i wspaniałym kompleksem krajobrazowym Zachodniej Sycylii. 


Saliny Zachodniej Sycylii
         Historia soli to pasjonująca opowieść, która snuje się poprzez wieki. Saliny w Trapani mają historię bardzo odległą. Już ponad 3000 lat temu w czasach Fenicjan obszar znajdujący się pomiędzy Marsalą a Trapani miał podobno być wykorzystywany celem produkcji soli. Saliny w Trapani miałyby być jednym z najstarszych w tej części świata. Choć nie zachowało się wiele dowodów, uważa się, że produkcja soli mogła być dla Fenicjan także ich głównym źródłem ekonomicznym, od kiedy to zdobyto tereny w tej części Sycylii. Uważa się, że przez wiele wieków utrzymywać mogli monopol w zakresie nie tylko handlu solą, ale i tajemnice jej produkcji. Już wtedy wiedziano, że sól może być wykorzystana jako doskonały, naturalny środek konserwacji pożywienia - ryb i mięsa. Sól była też oczywiście bardzo doceniana z uwagi na swoje walory smakowe.  

        Saliny mogły powstać tylko i wyłącznie w tym zakątku: okolica oferowała wszelkie najważniejsze ''składniki''. Jakie? Do produkcji soli konieczny jest: wiatr, słońce, mała ilość opadów, odpowiednie podłoże morskie, odpowiednia charakterystyka terytorium, jak i poziom zasolenia. Ten klimat i obszar Trapani naturalnie sprzyjają produkcji soli.





    Pierwsze potwierdzone źródła dotyczące salin, posiadamy dzięki ważnemu arabaskiemu podróżnikowi, geografowi i kartografowi, który służył na dworze króla Ruggero, Al-Idirisiemu. To w jego pisamach otrzymujemy potwierdzenie, iż już wtedy baseny solne były naturalnym, i prawdopodobnie od dawien dawna charakterystycznym krajobrazem dla okolic Trapani.  ''Tuż przed bramami miasta, rozciągają się saliny'' - czytamy...
    
    Od tego czasu mamy wiele śladów potwierdzających, iż produkcja soli stała się typową charaktystyką i dumą Trapani. Miasto szybko wzbogacało się i wzrastało znaczenie tutejszego portu, bo to właśnie z Trapani wypływały łodzie z wartościowym załadunkiem pełnym worów o walorze (niemal) złota... Sól była przez wiele wieków niezwykle cenna z uwagi na swoje wartości konserwacyjne, walory smakowe, trud wydobycia, koszt transportu itd. 


 
      Sól zawsze odgrywała fundamentalną rolę, nie tylko w żywieniu, ale także w stosunkach gospodarczych i społecznych między kulturami i krajami. W czasach Rzymian używana bywała jako środek płatniczy. Co ciekawe, właśnie od słowa sale - sól, pochodzi włoskie słowo oznaczającewe współczesnym włoskim pensję, wynagrodzenie - it. salario. Także w jęzku angielskim możemy dostrzec ''solne'' wpływy etymologiczne  - patrz ang. salary. 
        Tak jak po polsku, to i po włosku, jeśli coś jest drogie, jest po prostu ''słone''. Prezzo salato to wyrażenie oznaczające, że produkt jest drogi, a dosłownie znaczy ''słona cena''. Mawia się też zresztą pagare salatamente czyli słono zapłacić.



     
        Wraz z nastaniem epoki wpływów hiszpańskich, pod koniec XV wieku krajobraz salin zaczął się zmieniać. Zaczęto budować wiatraki, które miały służyć nie tylko do przepompowywania wody z jednego basenu do drugiego basenu wodnego, ale i do mielenia soli. Jeden z takich wiatraków jest widoczny na poniższym zdjęciu.




        W połowie XIX wieku, zniesiono cło na sól, a wraz z otwarciem kanału Sueskiego, sprzedaż soli stała się ogromnym zyskiem. Z Trapani i do Trapani kursowały statki do/z całego świata. Miasto  w tym okresie przeżywało ogromny rozkwit. Handlowano z wielkim zyskiem w całym ''starym i nowym świecie'' rozławiając odległe Trapani. Sól wtedy, jak za czasów Rzymian, stała się tutejszym ''białym złotem''. Co również ważne, Trapani zasłynęło także z tzw. czerwonego złota czyli koralu, a także z połowu i przetworów tuńczyka - warto to zapamiętać. 

        Wracając do histori salin i soli w Trapani, XX wiek przyniósł niestety  ogromny kryzys i gorycz. Wojna, a kolejno powojenna bieda i zniszczenia oraz samowolka budowlana, przyczyniły się do opuszczenia wielu z salin. Dodatkowo, w latach 60-tych, Trapani spotkała straszna powódź, przynosząc ze sobą olbrzymie straty. Żywioł zniszczył nie tylko szansę na zbiory soli, ale i system basenów oraz sprzęt, który służył przy pracy na salinach. Dodatkowo, tę już wystarczająco trudną sytuację pogłębiła produkcja soli przemysłowo obrabianej z innych części świata oraz jej sprzedaż na wielką skalę. 

        Globalizacja oraz konsumpcjonizm oddaliły zainteresowanie naturalną, ręcznie zbieraną solą morską, znacznie droższą z uwagi na długi proces produkcji i na trud zbiorów soli. Sól zresztą zaczęto kupować wyłącznie z uwagi na walory smakowe. Sól morska, znacznie trudniejsza w otrzymaniu, szybko okazała się zbyt droga i chemiczne konserwanty - oraz oczywiście nasze lodówki - zastąpiły sól, nieodwracalnie zacierając najmniejsze szanse na powrót do dawnej epoki. 

    W latach 90-tych cały obszar Salin w Trapani i Paceco został uznany za Rezerwat Przyrody WWF. Dzisiaj Saliny są domem dla setki gatunków ptaków, w tym kormoranów i flamingów. Także z tej przyczyny, wiele z Trapańskich salin jeszcze dziś używa dawnych, tradycyjnych urządzeń do zbiorów i uprawy soli - salikultury.

    Nasza trapańska sól w ostatnich latach stała się poszukiwanym produktem  i została doceniona jak produkt kategorii Slow Food. Sól morska naturalnie wydobywana, to produkt najlepszej jakości, jest najzdrowsza spośród różnych rodzajów soli, jakie możemy zakupić do naszej kuchni. Co ciekawe, podobno sól himalajska, wcale nie jest zdrowsza jak podają media i reklamy. Wręcz przeciwnie, nie posiada jodu, a jej różowy kolor pochodzi z utlenienia żelaza oraz z innych ''nieczystości'', które zawiera. 

Proces wytwarzania soli, czyli salikultura
    Chociaż sól uprawia się wyłącznie latem, kiedy następuje jej krystalizacja, odłożenie i w konsekwencji jej zbiór, to niemal przez cały rok trwa praca na salinach. Wiosną należy przygotować baseny solne, oczyścić je, wyrównać i ugnieść glinę, która stanowi podłoże dla soli. Jesienią należy okryć sól przed deszczem, gdyż ta osuszana jest w sposób naturalny na świeżym powietrzu. Zimą, tak jak przez cały rok, należy chronić salinę przed szkodami, jakie mogą wyrządzić opady deszczu. Kiedyś należało też zdemontować skrzydła wiatraków, aby nie doznały uszkodzeń od silnego wiatru, a także nie zmruszały. 

    Od wielu, wielu lat proces zbiorów soli pozostał niezmiennie taki sam. W Trapani sól wciąż uprawiana i zbierana jest niemal tak jak przed dziesiątami laty, w sposób naturalny i bez sztucznej obróbki czy użycia narzędzi mechanicznych czy jej sztucznego osuszania. Specjalny system produkcji i zbioru soli oraz właśnie jej suszenia sprawia, że sól morska z Trapani nie traci swoich najlepszych właściowości, np. chlorku magnezu czy jodu i, co interesujące, wytącane są jednocześnie szkodliwe elementy jak np. siarczany!


    Wytwarzanie soli tylko z pozoru jest bardzo proste. Sól morska powstaje oczywiście w wyniku ewaporacji tzn. odparowywania wody i krystalizacji soli, ale w jaki sposób dzieje się to na salinach? 

    Patrząc na saliny szybko zaobserwujecie, iż składają się one z wielu, różnej wielkości basenów solnych. Różnią się one też głębokością. To właśnie charakterystyka tych basenów jest podstawą uprawy soli morskiej.




    Do pierwszego basenu poprzez specjalną śluzę wpada woda morska. Ten basen nazywany jest zimnym, po sycylijsku fridda. To największy basen, ponieważ musi pomieścić wodę na cały sezon zbiorów. 

     Wiatraki, które dostrzeżecie na salinach służyły niegdyś m.in. do pobrania i przeniesienia wody. Pobierano wodę z tego pierwszego basenu i przepływała ona do kolejnego, mniejszego basenu, który był połączony małym kanałem z innym - trzecim już, płytszym basenem, który z kolei był połączony z innym i tak dalej... Wraz z co raz to mniejszą ilością wody w basenie wzrasta zasolenie, a woda staje się coraz to bardziej różowa z uwagi na obecność pewnej mikroalgii. 




   Z czasem zaczyna powstawać skorupa soli. Kiedy wytwarza się już odpowiednio gruba warstwa soli (zwykle mówimy o sierpniu), pracownicy salin zwani salinai rozpoczynają najtrudniejszą pracę. Te samo słońce i klimat, które są sprzymierzeńcem dla żniw soli, sprawiają, iż sierpniowy zbiór soli, w największych upałach, staje się niebywalne trudną i piekielnie męczącą pracą. Sól odbija słońce rażąc w oczy, szczypie i niszczy skórę. Pracując pod otwartym niebem, słońce parzy skórę, łatwo się odwodnić nie wspominając o trudnej, wykończającej pracy fizycznej. Właśnie dlatego zbiór soli rozpoczyna się już o świcie.
    
    W pierwszej kolejności należy skruszyć powstałą skorupę soli. Salinai ubrani w kalosze, z kapeluszami na głowach oraz uzbrojeni w łopaty do nabierania soli dodawali sobie niegdyś otuchy piosenką. Śpiew pomagał im utrzymać rytm, dodawał sił oraz liczono jednocześnie ilość zebranych wiader soli. Płacono im bowiem jednakowo, zespołowo, na akord. Także dziś uczestnicząc w tradycyjnym zbiorze soli, usłyszycie salinai śpiewających dawne pieśni.
    
    Sól należy usypać na swojego rodzaju górki, które na jesień okrywa się dachówkami z terakoty. Wiatr przenika pod dachówkami i sól osusza się w sposób najnaturalniejszy z możliwych. Jeśli klimat na to pozwoli, w okresie letnim, zbioru soli można dokonywać nawet trzykrotnie.

    W dawnych czasach na salinach pracowali także 10/12-letni chłopcy, którzy przygotowując się do zawodu pomagali dorosłym. Ich zadaniem było oddzielenie gliny od soli, gdyby któryś z kryształów był zanieczyszczony, a także ewentualnych kamieni. Stos soli musiał składać się wyłącznie z kawałków czystej, białej soli. Inni, młodsi chłopcy mieli za obowiązek donoszenie wody  pracującym w pocie czoła salinai.


    Na salinach pracował także kierownik wiatraka. On także miał bardzo trudne, odpowiedzialne zadanie - musiał bowiem w czasach bez telewizji i internetu, sugerując się wyłącznie własnymi obserwacjami, obrócić skrzydła wiatraka odpowiednio do wiatru, co za nic nie bylo łatwe w tak wietrznej okolicy jaką jest Trapani. Tutaj wiatr jest zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem zważywszy ma jego kapryśność. Wiatr potrafi obrócić się kilkukrotnie w ciągu jednego dnia.


        Na salinach były obecne dwa rodzaje wiatraków. Pierwszy, o którym już wspomniałam - służący do przepompowywania wody z jednego basenu do drugiego oraz wiatraki służące do mielenia soli - ''solne młyny''. Młyny holednerskie o drewnianych skrzydłach, musiały być sterowane przez mulinaru, kierownika wiatraka. Młyny amerykańskie,  autodostosowywały się do wiatru i pojawiły się znacznie później. Odróżnicie je szybko z uwagi na to, iż charekteryzują się małymi metalowymi skrzydłami - w dużej mierze są to te najgorzej zachowane wiatraki, sól ma wysokie właściwości koorodujące. Saliny potwierdzają, że stare dobre sposoby potrafią przetrwać wieki, podczas gdy nowe twory, nie zawsze trwają w czasie by zachować się do następnych pokoleń. 





Muzeum Soli
    Zwiedzając Saliny w Nubii, koniecznie zajrzycie do Muzeum Soli. Przewodnicy pozwolą Wam poznać tajemnice soli i jej produkcji, a także samych salin. Zwiedzanie jest dostępne w języku angielskim lub włoskim. Zobaczycie stare zdjęcia, a także dawne narzędzia, które używano przy zbiorach soli, poznacie lepiej wiele solnych ciekawostek, zostanie Wam wyjaśniony dokładnie geniusz systemu produkcji soli, a także dowiecie się dlaczego flamingi są różowe. Serdecznie polecam poprosić o zwiedzanie przewodnika Alberto Culcasi, wnuczka dawnego właściela salin. Opowie Wam o salinach mieszając historię i dowcip, a także wyjątkową historię swojej własnej rodziny. Dowiecie się także jaką sól warto kupować w sklepie i jak rozpoznać produkty wysokiej jakości. Wstęp kosztuje wyłącznie 3 euro, a z dachu Muzeum, na który będziecie mogli się wspiąć, roztacza się także piękny widok na okolicę. W Muzeum oraz przy wejściu na obszar samych salin (na które wstęp będzie was kosztować zaledwie 1 euro od osoby) kupicie produkty regionalne. Na plecach Muzeum znajduje się także restauracja, gdzie zjecie bardzo przyjemny obiad lub kolację z widokiem na saliny. 




    Produkty solne, które zakupicie to np. prawdziwa morska sól z z Trapani, a największą uwagę zasługuje FIOR DI SALE. Jestto sól zbierana ręcznie przez salinai, produkt najwyższej jakości. To królowa spośród soli, dokładnie kwiat soli. To pierwsza sól zbiorów, ma formę delikatnych kryształów, jest lekko wilgotna i nie przechodzi żadnych obróbek. Zawiera mniej sodu i więcej magnezu i jest to najlepsza i najbardziej ceniona odmiana ze wszelkich solnych produktów. To też świetna pamiątka z podróży lub podarunek, bardzo gorąco polecam! Ciekawą pamiątką jest także sól aromatyzowana np. pomarańczą, oregano czy rozmarynem. 

Zachody Słońca nad Salinami
    W niemal nieruchomych taflach basenów solnych w cudowny sposób odbijają się kolory nieba, przepływające chmury, ale najwspanialej odbijają się zachody słońca. Przechadzka po salinach cieszy oczy, napełnia płuca jodem i zdrowym nadmorskim, czystym powietrzem. Leczy niczym w senatorium, nie tylko ciała, ale i nasze dusze. 

    To cudowne miejsce na romantyczny wieczór, aperitivo lub apericenę, ale i na interesującą wycieczkę z dziećmi. Od was zależy tempo i sposób zwiedzania. Podarujcie sobie jednak zawsze zachód słońca nad salinami! Trudno nie ulec magii zachodów słońca w tym magicznym miejscu, szczególnie, że zachody słońca w tym miejscu zawsze są unikalne i niepowtarzalne. Każda chwila maluje krajobraz zupełnie inaczej, w innych odcieniach, ubiera w inne okoliczości. Ten widok zatrzymacie w pamięci na długi czas.





Gdzie się wybrać?

Saline Nubia, tuż obok Trapani (8 km)
Już wyjeżdżając z zabudowań Trapani traficie na baseny solne, które są tak charakterystyczne tamtejszemu pejzażowi...  
Jadąc do Nubii, koniecznie wstąpcie do Muzeum Soli. Na saliny w Nubii dostaniecie się rowerami, samochodem, skuterem. W sezonie czasem uruchamiana jest linia autobusowa Szlakiem Solnym. W ostatnich latach chętnie wybierane są prywatne wycieczki, które startują o różnych porach dnia w tym o świcie i na zachód słońca. Wycieczki wykupicie w polskim biurze turystycznym Turismo Trapani - Trapani dla Polaków.


Saline Ettore e Infersa, między Trapani a Marsalą (23 km od Trapani)
Naprawdę magiczny rezerwat basenów solnych, który zafunduje Wam przepiękne zachody słońca znajdziecie między Trapani a Marsalą. To miejsce nie do przegapienia i idealne na apericena czy aperitivo! 
Będąc w okolicy, pasjonaci archeologii powini wybrać się na wyspę Mozia, niegdyś przystań Fenicjan i strategiczna i ukryta stolica punicka w Basenie Śródziemnym. Saliny okażą się też świetnym miejsce dla miłośników sportu, uprawia się tutaj kitesurfing, a także wynajmiecie kajaki, dzięki którym obejrzyjcie saliny z zupełnie innej perspektywy. Baseny są szczególnie płytkie tak więc pobrodzić w nich mogą również dzieci. Doskonałe miejsce znajdziecie dla dzieciaków np. w okolicy Birgi Vecchio.  





Dla kogo saliny?
Saliny sprawdzą się praktycznie dla wszystkich - dla dużych i małych, dla zainteresowanych historią, jak i mniej. Dla miłośników natury, ornitologii, jak i poszukiwaczy materiału do wyjątkowych zdjęć. Dla par i rodzin, jak i znajomych. Dla miłośników sportu i tych co za sportem nie przepadają. 










Ten przewodnik możecie też oczywiście ściagnąć w .pdf całkiem bezpłatnie. Sprawdźcie co jeszcze warto zobaczyć na Sycylii Zachodniej.

Jeśli byliście już na salinach, zainteresował was post lub był/będzie Wam przydatny w podróży, jeśli chcielibyście się podzielić jakimiś dodakowymi ważnymi informacjami, radami, śmiało dzielcie się tym w komentarzach! 




8 komentarzy:

  1. Świetnie napisane. Widoki przy zachodzie są piękne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie wszystko opisane. Byłam zobaczyłam, pozostanie na zawsze w mojej pamięci. Warte zobaczenia.
    Bardzo polecam

    OdpowiedzUsuń
  3. Trapani to wycieczkowy Must Have jeżeli odwiedzamy Sycylię. Mimo, że cała wyspa jest pełna różnych kultur i każdy region jest zdecydowanie inny to Trapani pokazuje jaka Sycylia jest na prawdę i jaką ma historię. Sycylia to nie tylko wulkan Etna, ale też wyjątkowa architektura.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno się wybiorę dzięki temu bardzo ciekawemu poradnikowi. Dziękuję bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Używam soli morskiej w kuchni, ponieważ słyszałem, że jest to zdrowszy odpowiednik soli kamiennej.
    https://instaid.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe, że coś tak powszechnego jak sól może mieć tyle fascynujących faktów i historii!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przebywanie w takim miejscu to samo zdrowie

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za twój komentarz!